Frelki pobiły Rekord. Nadal bez straty punktu

Nie mają szczęścia do pogody w meczach domowych nasze zawodniczki. W strugach meczu rozgrywany był mecz z Zabrzem, w podobnych warunkach plus porywisty wiatr , odbył się mecz z Rekordem Bielsko Biała. Całonocne opady spowodowały, że boisko było bardzo grząskie.

Pierwsze 20 minut, to gra w środku z pojedynczymi sytuacjami z obu stron. Wynik otwarły przyjezdne. Rzuty wolny z 30 metrów z bocznego sektora wykonywała Nowacka. Oddała strzał w światło bramki, wiatr trochę pomógł piłce i było 0-1. Przyznać trzeba, że Sabina Cielanga mogła zachować się lepiej.

Nasze zareagowały atomowo i w tej samej minucie wyrównała Marysia 🙂 Mihaldova. Nasze przejęły inicjatywę czego efektem były dwie bramki Dominiki Sykorovej w 37 i 44 minucie. Sytuacje sam na sam miała jeszcze Agata Sobkowicz. W drugiej połowie widowisko „siadło”. Przenikliwe zimno, wiatr, deszcz i ciężkie boisko nie pomagały. Trzy „setki” ale wynik nie uległ zmianie. Mamy lidera i komplet punktów