Wielu Kibiców po meczu na Bogumińskiej przeniosło się do Kokoszyc na mecz rezerw.
Na maleńkim, nierównym boisku , w opadach deszczu przyszło się mierzyć nadziejom obu klubów. Szkoda tylko, że na mecze tych, które mają uczyć się i nabierać prawidłowych nawyków, wybiera się boiska, gdzie nie wiele można zrobić poza chaotyczną grą.
Tak też wyglądał ten mecz. Brak miejsca na rozwinięcie skrzydeł powodowało, że w dużej części mecz wyglądał jak gra w piłkarskie dwa ognie.
Szkoda, bo w obu drużynach są zawodniczki. które potrafią grać w piłkę i z pewnością będą przyszłością śląskiej piłki.
Przez całą pierwszą połowę trwała wymiana ciosów. Ten jeden celny oddały wodzisławianki w 30 minucie, po strzale bez krycia z lewego sektora . Broniąca w pierwszej części Sabina Cielanga została przelobowana i na przerwę to SWD schodzi z prowadzeniem.
w 43 minucie Marta Miś, która bez wątpienia jest MVP meczu wyrównuje.
Druga część spotkania to dalej walka , w której często górą starsze zawodniczki SWD, ale nie przenosi się to na cele strzały. Warunkami fizycznymi ROW ustępuje znacznie, ale to nasze zawodniczki szybciej zmieniają sektory boiska, co powoduje zagrożenie pod bramką SWD .Kilka starszych zawodniczek gospodyń robi różnicę w środku pola, Rybniczanki walczą, brakuje jednak wykończenia. Na 5 minut przed meczem Marta Miś pięknym strzałem z dystansu od poprzeczki, zdobywa decydującego gola, czym doprowadza publiczność do euforii. Z tego miejsce po raz kolejny wielkie dzięki dla tych, którzy jeżdżą za naszymi dziewczynami.
To zwycięstwo jest o tyle cenne, że osiągnięte bez pomocy starszych zawodniczek. Dziś w na boisku tylko trzy „osiemnastki”.
O obrazie gry decydowały dziś cztery „13 latki” , trzy „14” i cztery „piętnastki” :). To cieszy najbardziej