z Rekordem śrubujemy rekord

W środowe popołudnie na boisku w Kamieniu w grze kontrolnej podejmowaliśmy bielski Rekord.

To stały nasz rywal sparingowy i przez ostatnie lata rywal w walce o awanse. Póki co dwa razy to Rybnik był lepszy w rywalizacji o awanse , co biorąc pod uwagę rozmach w jakim robi się sport na Rekordzie jest to dla nas powód do zadowolenia.

Do meczu przystąpiliśmy w eksperymentalnym składzie. Brakowało na skrzydle Patrycji Matli, na stoperze Julki Krzyżok. Trener nie mógł też skorzystać z Jessi Pluty. Dodatkowo ustawienie w jakim wystąpiliśmy wczoraj, czyli na 2 napastniczki, było nietypowe, ponieważ od dawna trener preferuje swoje autorskie ustawienie 3-6-1 . Jednym z powodów było pojawienie się na boisku Priscilli Hagan która jest typową 9 . Trener nie chciał rezygnować w napadzie z Martiny Bulavovej. która w ostatnich sparingach była jednym z jaśniejszych punktów.

Pierwsza połowa, to problemy w organizacji naszej gry. Drużyna nie rozumie się jeszcze do końca na boisku. Na stoperze zagrała Edi i wszyscy zgodnie ocenili, że to miejsce, gdzie nasza kapitan się okrutnie marnuje. Mieliśmy sytuacje bramkowe, jednak cała gra wyglądała niemrawo. Skrzętnie wykorzystywały to przyjezdne dobrze radząc sobie w środku pola. W ich przypadku tez niewiele z tego wynikało, bo choć wyszły na prowadzenie , to miało to miejsce po rzucie karnym. W drugiej części trener zamienił pozycjami Martynę Guzik, ktora zadebiutowała na stoperze, udawadniając że jest to zawodniczka kompletne i po profesorsku wywiązała się z tego zadania. Edi Botor weszła do środka i pokazała gdzie jest jej miejsce. Zamieszanie które robiła w środku pola zmieniła całkowicie obraz gry.  Długimi fragmentami Bielsko było zepchnięte do głębokiej defensywy . Przyjezdne próbowały ratować sytuację długimi piłkami i kilka krotnie zagroziły naszej bramce ciekawymi akcjami. Bramkę wyrównującą zdobyła Edi płaskim strzałem z 30 metrów. Jestesmy przekonani, że w ekstralidze kilka bramkarek po takich fragmentach będzie wyciągało piłkę z siatki. Nasz Pani Kapitan robi to po profesorsku. Zwycięską bramkę zdobyła Martina w ostatniej akcji meczu lobując wysoką bramkarkę Bielska z za pola karnego. Martina udowadnia swoje bezdyskusyjne miejsce w pierwszej jedenastce. Dla nas to ogromna radość, ponieważ poraz kolejny udowadniamy, że mamy rozeznanie w piłce nożnej naszych południowych sąsiadów i potrafimy odnaleść i przekonać prawdziwe perełki. 70 miut zagrała Priscilla Hagan. Po jednym treningu pokazała się z bardzo dobrej strony. Trudno oczekiwać, żeby rozumiała wszystkie nasze założenia taktyczne. Jednak startami do piłki, zwodami oraz silnym strzałem tak z gry jaki i ze stałych fragmentów pokazała, że  klub będzie miał z niej wiele radości. Wygrana 2-1 daje nam 4 z rzędu zwycięstwo z naszym wieloletnim rywalem i w ten sposób śrubujemy rekord zwycięstw z Rekordem 🙂

 

TS ROW – Rekord BB 2-1 (0-1)

Kuś -Smidova, Botor, Kubik, Liskova, Zdechovanova, Guzik, testowana, Kurzelowska,  Bulavova, Hagan . Grały też Wieczorek, Sokół, Kozielska, Parzych, Nowosielska, testowana